środa, 13 maja 2015

Hello Canada 2

Poprzedni post to zaledwie zdjęcia z sobotniego przedpołudnia. Po Maid of the Mist (wycieczce na statku pod sam wodospad) byłam z koleżanką tak przemoczona, że musiałyśmy wrócić do pokoju się przeprać i na nowo pomalować. Po odpoczynku udałyśmy się na miasto coś zjeść i pozwiedzać.
Niagara Falls od strony Kanadyjskiej ani trochę nie przypomina obrazków z National Georaphic, a zdecydowanie bardziej można je porównać do małego Las Vegas.

Najpierw jednak udałyśmy się na deptak obok wodospadu po lody :)


A później podbijałyśmy "Las Vegas"







W takim domku naprawdę można dostać zawrotów głowy!








Nieco dalej w końcu zaczęło się "normalne" centrum miasta





Po dwugodzinnym spacerze wraz ze współlokatorką udałyśmy się z powrotem do hotelu odpocząć. Ja jednak miałam za mało wrażeń, dlatego udałam się na wieczorne zwiedzanie wodospadu.










Po drugiej stronie tego mostu znajduje się granica Kanada-USA


O 11 nasz autokar wyruszał z powrotem do Bostonu. Mając po śniadaniu chwilę wolnego poszłam pożegnać się z wodospadem i Kanadą.






4 komentarze:

  1. Fajna taka wycieczka :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia! Ale jak to tak Niagara nie robi wrażenia?! czyste naturalne piękno i jaki ogrom! tam chyba z milion litrów spływa na minutę... za dużo już widziałaś młoda damo i wybrzydzasz! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, zaraz polecą na mnie gromy i pioruny :D
      Wodospad robi wrażenie, ale po tym wszystkim co się usłyszało myślałam, że wizualnie jest to większe a wiadomo, im więcej się oczekuje, tym większe rozczarowanie czeka

      Usuń
  3. Pewnie po stronie USA na tym balkonie zaraz nad nim wydaje się większy :)

    OdpowiedzUsuń