sobota, 13 grudnia 2014

I znowu Boston ;)

Dzisiaj znowu byłam w Bostonie. Tym razem spotkałam się z koleżankami z pokoju z Orientation - Coriną i Jessicą. Były również 3 inne dziewczyny z klastra Jessici. Dwie Meksykanki i jedna dziewczyna z Peru. To właśnie lubię w tym programie, poznaje się ludzi różnych narodowości i dowiaduje tylu nowych rzeczy. Nowo poznana koleżanka z Peru pokazywała zdjęcia z Machu Picchu, gdzie z jej rodzinnego miasteczka ma godzinę samolotem. Ona sama nigdy jeszcze nie widziała na własne oczy śniegu. Czy to nie jest zwariowane i niesamowite? :D
Miałam tym razem okazję zobaczyć Boston za dnia oraz zjeść dobry lunch w California Pizza Kitchen. W środku wygląda elegancko, a jedzenie jest dobre i nie drogie ;)
Dziś poszłyśmy trochę dalej niż do ogromnej choinki. W końcu zobaczyłam zatokę, jej!! :D

Do dzieci już się przyzwyczaiłam. Wiem już jakie mieć podejście do nich aby przeżyć o zdrowych zmysłach ten rok :D

Jutro z kolei jadę do Laser Quest na spotkanie klastra. Kto oglądał "jak poznałem waszą matkę" ten na pewno będzie wiedział co to ;) Nie chce mi się na to jechać. Zazwyczaj z takim podejściem okazuje się, że była to super przygoda, więc mam nadzieję, że tak samo będzie i tym razem. Nie uśmiecha mi się biegać z laserem nie znając nikogo! Jedyną Au Pair jaką znam ze swojego klastra jest Hania, a jej nie będzie... obym to jakoś przeżyła.


Piękny Boston za dnia :)

Z Coriną

WODA! :D




1 komentarz: