Miałam tym razem okazję zobaczyć Boston za dnia oraz zjeść dobry lunch w California Pizza Kitchen. W środku wygląda elegancko, a jedzenie jest dobre i nie drogie ;)
Dziś poszłyśmy trochę dalej niż do ogromnej choinki. W końcu zobaczyłam zatokę, jej!! :D
Do dzieci już się przyzwyczaiłam. Wiem już jakie mieć podejście do nich aby przeżyć o zdrowych zmysłach ten rok :D
Jutro z kolei jadę do Laser Quest na spotkanie klastra. Kto oglądał "jak poznałem waszą matkę" ten na pewno będzie wiedział co to ;) Nie chce mi się na to jechać. Zazwyczaj z takim podejściem okazuje się, że była to super przygoda, więc mam nadzieję, że tak samo będzie i tym razem. Nie uśmiecha mi się biegać z laserem nie znając nikogo! Jedyną Au Pair jaką znam ze swojego klastra jest Hania, a jej nie będzie... obym to jakoś przeżyła.
Piękny Boston za dnia :)
Z Coriną
WODA! :D
Hamburger był? :D
OdpowiedzUsuń